wtorek, 6 grudnia 2016

Kartki świąteczne












Dawno nic nie pisałam na blogu, bo chyba jednak wolę tworzyć niż pisać, ale ponieważ podjęłam próby przelewania myśli na papier to spróbujmy.
Ostatnio poproszona zostałam o wykonanie kilku ozdób na wystawę rękodzieła. Tym razem postanowiłam, że zrobię coś, do czego zabierałam się od bardzo dawna i ciągle brakowało mi czasu.
Haft matematyczny brzmi ciekawie prawda? No i poza tym pochłania całkowicie. Technika haftu matematycznego polega na wybraniu lub narysowaniu samodzielnie wzoru, który następnie trzeba za pomocą młoteczka i igły ponakłuwać w odpowiednich odstępach i to, co najfajniejsze wyszyć oczywiście na papierze technicznym. Opis jak to zrobić znajdziecie u wujka Google, więc nie będę się powtarzać. Ja zawsze uwielbiałam haftować dziś moja królewna nie pozwala mi tego robić na tkaninie,  więc świetną alternatywą jest możliwość zabawy z haftem matematycznym. A to owoce mojej pracy. W tym roku na święta wyślemy wszystkim ręcznie wykonane kartki.









piątek, 9 września 2016

Wakacje czas zakończyć. Podsumowania czas zacząć!!!



   

Obiecałam sobie, że jak tylko dzieci wyślę do szkoły to postaram się nadrobić zaległości w pisaniu na blogu. No cóż minął pierwszy tydzień szkoły a ja nadal nie mam czasu na wpisy. To wcale nie znaczy, że całe lato leniuchowałam nie nie ja już nie potrafię nic nie robić tyle tylko, że latem wieczory są zbyt krótkie na robótki ręczne. Większość czasu zajmuje mi warzywniak i przetwory tak żeby zimą było, co wyjmować ze spiżarni. A poza tym moja królewna jak zawsze bardzo bardzo starała się żeby mama się nie nudziła. Moja Tyśka za chwilę kończy 18 lat i wprawdzie nigdy nie będzie zdawać egzaminu na prawo jazdy, ale dzięki pomocy wielu ludziom dobrej woli udało nam się uzbierać pieniądze na rikszę dzięki temu całe lato jeździliśmy na wspólne wycieczki a im szybciej jechał rower tym większy uśmiech był na twarzy naszej dziewczyny. Pamiętajcie kochani warto pomagać takim dzieciom jak Justka, które mimo głębokiego upośledzenia potrafią cieszyć się życiem.
Dziękujemy Wam bardzo za pomoc i każdy uśmiech Justki.


piątek, 1 kwietnia 2016

Wielkanocne robótki




 Czas ciągle goni i mam wrażenie jakby gdzieś przede mną uciekał.
Oczywiście to, że nie pisałam wcale nie znaczy, że nie tworzyłam swoich małych " głupotek" jak niektórzy mówią o moich robótkach. Może i głupotki, ale mieszkanie ozdobione na święta takimi gadżetami wygląda niepowtarzalnie i budzi podziw i uznanie znajomych, którzy zaglądają do nas. 
Te głupotki to również sposób na świąteczne prezenty dla moich przyjaciół i świetny sposób na spędzanie czasu z małymi twórcami. 
Tradycją stały się moje wizyty w szkole mojego syneczka na warsztatach przedświątecznych tak żeby zachęcić młodzież do robótek ręcznych. Wizyty w szkole sprawiają mi wielką frajdę i przepełnione są  niesamowitą pozytywna energią. W tym roku tematem przewodnim było połączenie świąt z wiosennym motywem i wyszły nam przepiękne koszyczki pełne kolorów i wiosny.



Musicie przyznać że koszyczki prezentują się napradwę okazale i warto było czekać na spóźnione wpisy .


A to wiosenne koszyczki wykonane przez dzieci na zajęciach integracyjnych organizowanych dla podopiecznych Fundacji Doktora Piotra Janaszka "PODAJ DALEJ"

Tak właśnie spędzałam przedwiośnie ale to nie jedyne robótkowe cudeńka czekajcie na kolejny wpis.
A dla osoby która pierwsza skomentuje mój wpis koszyczek w prezencie. Pozdrawiam serdecznie Mysia



środa, 2 marca 2016

Piramidkowe bransoletki ściegiem peyote


Hej

Mam spore zaległości we wpisach na moim blogu, ale to, dlatego że bardziej lubię tworzyć moje małe cudeńka niż pisać. A weny twórczej mi nie brakuje i to niekoniecznie, jeśli chodzi o igłę i koraliki, ale ogólnie prace ręczne i związane z tym okresem ozdoby świąteczne. Ale tym pochwalę się potem a teraz wracam do dzisiejszego tematu. Piramidki ściegiem peyote znalazłam na blogu pasart.pl  Kurs jest świetnie napisany i ozdobiony zdjęciami, co zachęciło mnie do próby podjęcia trudu samodzielnego wykonania kolczyków, zawieszki i oczywiście piramidkowej bransoletki.
Robótki tak mnie wciągły, że powstały bransoletki w różnych kolorach. Łączenie piramidek w całość tak, aby powstała bransoletka to już mój pomysł.
Oceńcie sami które piramidki są najładniejsze. Chętnie poczytam Wasze komentarze.






środa, 17 lutego 2016

Wężowa bransoletka

                    Dziś wreszcie znalazłam małą chwilkę żeby pokazać Wam moją bransoletkę z wężem w roli głównej.
     Pomysł znalazłam na stronie u veraph pod nazwą smocza łuska, ale ponieważ miałam w zasięgu tylko jedno opakowanie koralików Miyuki Long Magatama a bardzo, bardzo chciałam mieć wężową bransoletę to postanowiłam lekko zmodyfikować znaleziony wcześniej wzór.
Wzór do mojego węża wygląda tak: 9x Toho 8/0 4x Long Magatama.
Węża wykonuje się zwykłym  splotem szydełkowo- koralikowym, choć dzięki nieregularnym kształtom koralików Long Magatama szydełkowanie jest troszkę męczące. A i jeszcze jedno moje spostrzeżenie głowa węża jest dość ciężka i przez to nasza bransoleta nieco może ciążyć na naszej dłoni, (ale efekt jest tego warty).


Oczywiście zdjęcia to praca mojej córeczki Natki.


niedziela, 14 lutego 2016

Jak oswoić pająki ?



              To proste do wszystkiego, czego się boimy musimy nabrać dystansu. Z własnego doświadczenia wiem, że boimy się wielu rzeczy: węży, które oglądaliśmy tylko w terrarium, jadowitych pająków, ale boimy się też braku akceptacji, miłości i zrozumienia. Kochani rozejrzyjmy się wokół pająki są tak małe, że oprócz pajęczyn to ich prawie nie widać, węże to też nie nasza bajka a świat jest piękny i nie pozwólmy by ktoś próbował wmówić nam, że jest inaczej. Po pierwsze myślmy pozytywnie rozejrzyjmy się wokół siebie i doceńmy wszystko dobro jakie spotyka nas na co dzień. Nauczmy się doceniać każdy uśmiech, dobre słowo, a nasze problemy to pryszcz który nic nie znaczy. Przecież jutro też jest dzień i choć na chwilę zaświeci słońce. 
Ja na myśl o pająkach dostaję gęsiej skórki, nawet te z koralików troszkę mnie przerażają.
Ale ponieważ lubię wyzwania to samodzielnie wykonałam kilka niegroźnych pająków. 
A to efekt mojej pracy! Było ich więcej ale nie przeżyły starcia z Justką.

 Oceńcie sami.
W następnym wpisie pokażę Wam mojego węża. Robi wrażenie!

czwartek, 28 stycznia 2016

1% podatku





















Kochani
Pozwolę sobie zamieścić na moim blogu prośbę o pomoc dla naszej Justki.
Każdy może pomóc takim osobom jak nasza córeczka wypełniając swoje roczne rozliczenie podatkowe i wpisuąc w pola przeznaczone na ten cel dane naszej królewny.
A oto apel Justki




1% dla Justyny Wachowskiej.

Nasza córka, Justynka zachorowała, gdy miała zaledwie trzy miesiące na wirusowe zapalenie mózgu. Choroba pozostawiła trwałe ślady na jej zdrowiu: niedowład spastyczny lewostronny, padaczkę, upośledzenie umysłowe w stopniu głębokim. Ponadto Justynka nie potrafi mówić i chodzić.
W tym roku Justynka kończy 18 lat.

Rehabilitacja Justynki wiąże się z ogromnym bólem, który jej towarzyszy,
dlatego tak ważne jest dla nas znalezienie alternatywy, która oszczędzi jej cierpienia. Skuteczne są zajęcia na basenie, sprawiają jej przyjemność, a jednocześnie są trafną terapią.
Niestety nie jest ona refundowana przez NFZ.
Justynka potrzebuje również sprzętu rehabilitacyjnego: buty, ortezy, łuskę na łokieć, pionizator i wózek.
W tym roku udało nam się kupić nowy podnośnik wannowy, ale mata do hydromasażu nadal jest w zasięgu marzeń do spełnienia, sprzęt ten bardzo ułatwiłby nam codzienną pielęgnację Justynki.

We wrześniu 2014r Justyna przeszła zabiegi ortopedyczne mające na celu usunięcie nabytych nieprawidłowości w obrębie stóp.
Córka jest pod opieką poradni specjalistycznych: neurologicznej, ortopedycznej, rehabilitacyjnej, zdrowia psychicznego.

Justynka jest pogodną i otwartą na ludzi dziewczynką. Przebywanie z innymi sprawia jej przyjemność i wywołuje uśmiech na jej twarzy. Córka uwielbia również spacery i wycieczki.
Nie pozwólmy na to, aby Justynka przez swoją niepełnosprawność została sama i bez pomocy.
Prosimy, pomóżcie nam.


Prosimy o podarowanie Justynie 1% swojego podatku.

Nr KRS 0000037904

Cel szczegółowy: nr 2021- Wachowska Justyna

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
NIP 118-14-28-385
Przez cały rok można nam pomagać:
 Wpłacając darowizny na ratowanie życia i zdrowia dzieci na konto:
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615-
z dopiskiem: nr 2021; Justyna Wachowska- tytułem: darowizna na pomoc i ochronę zdrowia
Za okazaną pomoc dziękujemy: rodzice Maria i Wiesław Wachowscy
Leonia 1
62 710 Władysławów            tel.: 601208635






Koralikowe kulki


Moi drodzy ostatnio cały mój wolny czas pochłaniają koraliki. Bardzo lubię nowe wyzwania a ponieważ bardzo spodobało mi się wyszywanie igłą postanowiłam spróbować samodzielnie wykonać naszyjnik i bransoletkę, których tematem przewodnim będą koralikowe kulki.
No i się zaczęło szycie, prucie, liczenie koralików i znów szycie.(w końcu igła się zbuntowała i sama się złamała- schowałam ją na pamiątkę)
Aby broń Boże nie udawać, że taka jestem zdolna to sposób wyszywania kulek zapożyczyłam z blogu koralikowejweraph. Blogerka świetnie pokazała jak wykonać takie kulki z dwóch połówek, ale Mysia jest bardzo ambitna i postanowiła wyszyć kulki bez konieczności zszywania dwóch połówek. Udało mi się, z czego jestem bardzo dumna.( choć chwilę to trwało) a pomogła mi w tym stronka,  na której krok po kroku na zdjęciach pokazane jest jak wykonać taką kulkę.

A oto wynik mojej pracy oceńcie go sami.


środa, 6 stycznia 2016

koraliki czas zacząć


Igłą wyszywane

Grudzień minął mi bardzo pracowicie na tworzeniu ozdób świątecznych. Choinka ubrana w bombki własnego wykonania wygląda rewelacyjnie. Nawet, gdy zdarzy się jej zemdleć zaczepiając o wózek naszej królewny, (bo to na pewno nie Justka wózkiem zaczepia o choinkę) to nic złego się nie dzieje.
No cóż, czas mija szybko i skoro mamy już nowy rok to zaczynamy nowe wyzwania.
Bardzo lubię surfować w necie i szukać nowych pomysłów na długie wieczory spędzane przy łóżku naszej księżniczki. Dzięki temu, że ja lubię robótki ręczne a moja królewna koniecznie zasypia z mamą przy sobie, (bo przecież, kto lepiej od mamusi przykryje po kolejnym obrocie na tapczanie, podrzuci miśka albo włączy kolejną bajkę z długimi napisami na końcu, za co otrzyma od swojej królewny uśmiech, przytulaska, a czasem szybka zwinna rączka zabierze właśnie prawie skończoną ozdobę prosto z tacki na śniadanie, która świetnie sprawdza się przy robótkach).
 No dobrze wróćmy do tematu dzisiejszego wpisu: igłą wyszywane.
 Od dłuższego już czasu oprócz zabawy papierem lubię nawlekać koraliki i tworzyć z nich naszyjniki, bransoletki, pierścionki, zawieszki i broszki.
Niedawno gdzieś w necie znalazłam schemat na bransoletkę igłą wyszywaną i nie byłabym sobą gdybym nie podjęła wyzwania żeby samodzielnie  wyszyć sobie i moim dziewczynom takich właśnie bransoletek.
A to wynik moich zmagań z igłą.
Zdjęcie do tego wpisu wyczarowała moja Natka (pierworodna). Dzięki córeczko.
Jak wam się podoba?:) Bo ja bawiłam się świetnie przez kilka wieczorów.